maj 12 2002

Przypadki chodzą po ludziach, czyli jak...


Komentarze: 0

 Na wstępie do mojego bloga napisalam o problemach sercowych, poruszylam też wczoraj temat rozkojarzenia wiosennego. Sprawcą tego jest wlaśnie Kaiju, moja prawie 2,5 letnia nie odwzajemniona milość :,-(, a może tylko zauroczenie? Historia jest krótka. Byl sobie pewien trochę nieśmialy i melancholijny metal(!?!) spojrzal się w stronę dziewczyny która akurat siedziala obok. Dziewczyna utonęla w jego oczach i tonie nadal....:-( Dziewczyna aż do tego momentu uważala caly gatunek męski za istoty glupie i niewarte jej uwagi. Tak nauczylo ją tego życie, jej wlasna klasa i byly przyjaciel. Obiecala sobie, że żaden chlopak nie zrobi jej krzywdy, nie będzie przedmiotem w jego rękach. Miala nigdy więcej nie doznać żadnych uczuć wobec niego. Aż do tego dnia. Przyrzeczenia zaczęly kruszyć się w posadach i opadać powoli w otchlań niepamięci.

 Tak oto pokrótce wyglądalo moje życie przed demonkiem. Fale nowego życia zaczęly się we mnie wzbierać. Otworzylam ironicznie pólprzymknięte powieki i zobaczyam....prawdziwy świat, samą siebie. Odzyskaam chęć życia i.......zaczęy się problemy. Nie wiedzialam, że życie może być takie poplątane i pene niespodzianek. Na scenę oprócz Kaiju wkroczy również jego najlepszy przyjaciel- Yoma oraz Burriko kolega Yomy. Zaczęy się problemy i dylematy, którego kochać, z którym być, dla kogo być przyjacielem.

amelia : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz